top of page

Początki, naszymi oczami

  • Zdjęcie autora: Młodzi Dorastający
    Młodzi Dorastający
  • 11 sty 2018
  • 4 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 14 sty 2018


Podczas ostatnich dni wakacji w moich myślach często gościł zbliżający się wielkimi krokami rok szkolny. Ponieważ zdawałam sobie sprawę ze zmian wprowadzonych w szkole, z niecierpliwością wyczekiwałam chwili, kiedy zobaczę, jak wygląda nauka w nowej dla mnie klasie gimnazjalnej. Wprawdzie czułam zwyczajną niechęć na myśl o końcu błogiego leniuchowania i powrocie do ciężkiej pracy, ale też ciekawiło mnie nowe życie w nowej klasie. Miałam nadzieję, że nauka, chociaż niewątpliwie znacznie cięższa niż w klasie szkolnej, będzie ciekawa i przyjemna, obfitująca w nowe doświadczenia.

Rozpoczęcie roku szkolnego odbyło się czwartego września o godzinie 12:30, w budynku szkoły. uczniowie zaczęli się schodzić około 12:20. Witali się w hallu, po czym wchodzili schodami w kierunku klas. Gdy wszyscy uczniowie klasy szkolnej i gimnazjalnej zebrali się na górze, rozpoczęło się oficjalne rozpoczęcie roku szkolnego. Pani dyrektor powitała wszystkich serdecznie, po czym przystąpiła do przedstawiania nauczycieli. Poszło bardzo sprawnie, dlatego już po chwili przeszliśmy do klas, gzie czekał na nas poczęstunek. Usiedliśmy w kręgu, a rodzice stanęli za nami. Pani Agnieszka opowiedziała nam po krótce o wyzwaniach czekających na nas w rozpoczętym już oficjalnie roku szkolnym. Szczególny nacisk położyła na kwestię posiłków, które odtąd mieliśmy przygotowywać samodzielnie. Zastrzegła, że do gotowania potrzebujemy pewnych składników, które ułatwią nam codzienne przyrządzanie posiłków, i poleciła nam od razu zabrać się do ich przygotowania. Podzieliliśmy się na trzy grupy, które miały przyrządzić oliwę smakową, ogórki kiszone i zakwas do chleba. Gdy ukończyliśmy to zadanie, pani Agnieszka rozdała nam kartki, na których pisaliśmy, czego chcielibyśmy się nauczyć w tym roku. Następnie wszyscy dostaliśmy przygotowane przez nią listy, w których po raz kolejny witała nas w klasie gimnazjalnej. Rozstaliśmy się w miłej atmosferze.

Dużo teraz mówimy o tym, co nas zaskoczyło, gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy naszą nową klasę. Jednych zdziwiła ilość wolnej przestrzeni lub wysokie stoły, innych hamak albo robot kuchenny, a jeszcze innych stara maszyna do pisania czy dywan na ścianie. Niemal każdy może dokładnie opowiedzieć co w klasie go zaskoczyło, co ucieszyło, a co w jego opinii wciąż pozostaje do zmiany. Ja jednak po usłyszeniu tego pytania długo się zastanawiałam. W klasie zmieniło się tle rzeczy, ale żadna z nich zbyt mnie nie zaskoczyła. Ot co, zwykła montessoriańska sala do nauki. I tyle. Owszem, cieszyłam się z niektórych zmian, ale spodziewałam się ich. Byłam przygotowana, że klasa będzie wyglądała inaczej, więc nie zrobiło to na mnie specjalnego wrażenia.

Choć, jak już pisałam, nic mnie nie zdziwiło, to wchodząc do klasy zdałam sobie sprawę z poczynionych w niej zmian. Z przyjemnością zobaczyłam, że mamy hamak, dwa miejsca do odpoczynku, robota kuchennego i specjalny kącik do nauki języka angielskiego. Mojej uwadze nie umknęły też stoły i krzesła. Były znacznie większe i wyglądały na zdecydowanie wygodniejsze niż te, których używaliśmy w zeszłym roku. Wystrój klasy podobny był do tego sprzed wakacji, ale ta sala była większa i urządzona bardziej chaotycznie, pośpiesznie. Z niecierpliwością wyczekiwałam, aż pojawią się w niej ślady życia klasy: nasze naczynia, roślinki i projekty. Czekałam nawet na charakterystyczny bałagan, pojawiający się w tajemniczy sposób właśnie tam, gdzie nasza klasa. Nie mogłam się doczekać, kiedy rozpocznę naukę w tej sali.

Moje oczekiwania co do szkoły, były w tym roku wyjątkowo wysokie. Nasłuchałam się bardzo dużo o planowanych zmianach, dlatego czekałam niecierpliwie, aż się dowiem, ile z nich zostało realnie wprowadzonych. Po pierwszym tygodniu nauki jestem bardzo zadowolona, bo - muszę przyznać - plany na ten rok robią wrażenie, a atmosfera w klasie też nie pozostawia wiele do życzenia. Mam nadzieję, że to się nie zmieni, a jeśli już, to tylko na lepsze. W tym roku chciałabym się wiele nauczyć i spróbować wielu nowych rzeczy. Mam nadzieję, że czas spędzany w szkole pozwoli mi na to. Chciałabym, żeby lekcje były jeszcze ciekawsze i bardziej inspirujące niż w zeszłym roku (cóż… wysoko postawiona poprzeczka), a klasa przytulniejsza. Chcę żebyśmy wspólnymi siłami sprawili, żeby każdy z radością wchodził rano do szkoły, a wieczorem nie chciał jej opuszczać. Bo to jest możliwe, a jeśli ktoś ma to zrobić to właśnie my.

Sonia


Skończyły się wakacje, - Pora do szkoły, właśnie to pomyślałem, idąc na rozpoczęcie roku.

4 września godzina 12:00. Pani Agnieszka zaczyna przemówienie, widzę sporo twarzy nowych nauczycieli, których Pani Agnieszka po kolei przedstawia. Mam lekkie obawy, ale i jestem zainteresowany nowym funkcjonowaniem klasy. Następnie udaję się wraz z resztą nauczycieli, uczniów i ich rodziców, do nowo powstałej klasy, gdzie czekał na nas poczęstunek. Następnie dostajemy przepisy i dzielimy się na około czteroosobowe grupy, potem wyszliśmy do szkoły i poszliśmy do ogródka po przyprawy, kiedy już skończyliśmy gotować.

Dopiero przyjrzałem się klasie przeżyłem szok (pozytywny ) szczególną moją uwagę zwrócił : aneks kuchenny oraz salon, później zauważyłem thermomix, taki sam jak u mnie w domu oraz sporo pomocy z zeszłego roku . Mam nadzieję że w tym roku nauczę się sporo ciekawych rzeczy ze wszystkich przedmiotów jaki i poznam chemię. Wchodzę w nowy rok szkolny pełen optymizmu , mam nadzieję że tan rok będzie pełen sukcesów i radości.

Anonim

Nie chciałem wracać do szkoły. Czułem, że szybko nie przystosuje się do wstawania o siódmej, szybkiego mycia zębów, ubierania się, szybkiego jedzenia śniadania, a następnie samego dojazdu do budynku. Jednak, trochę ciekawiło mnie, jak będzie wyglądać nasza nowa klasa i jak nam [red.] się będzie w niej pracować.


Dotarłem do klasy. Pierwsze wrażenie, to uczucie pustki, bo stoły są porozstawiane w sporej odległości względem siebie, a pomiędzy nimi nic niema. Dostrzegłem również aneks kuchenny, który został wyposażony w zupełnie nowy przedmiot którym był robot służący do przygotowywania posiłków. Chciałem się dowiedzieć, co dokładnie można w nim przygotować. Zobaczyłem że w oknie wisi fotel zamocowany na suficie, który wyglądał bardzo zachęcająco i, jak się później okazało, był bardzo wygodny. Usiadłem przy naszym nowym stole na naszym nowym krześle i uznałem że jest ono sporo wygodniejsze niż jego poprzednik bo jest ono, jak i stół, sporo wyższe. Klasa wyglądała nowocześnie, i jest w niej atmosfera w której da się wyczuć powiew nowości, jak i ciekawość co się będzie w niej działo w najbliższych tygodniach.

Jeśli chodzi o oczekiwania to mam nadzieję że nauka w tej klasie nie będzie sprawiała trudności, choć mam pewne obawy, co do przedmiotów prowadzonych w języku angielskim, a obawiam się tego ze niewiele z nich zrozumiemy, choć mam pewność że przy tym wiele się nauczymy angielskiego pod względem budowy zdań.

Moje odczucia względem klasy są bardzo pozytywne, ale obawiałem się tego roku szkolnego pod kątem nauki. Mam jednak nadzieje że wszystko ułoży się bardzo dobrze.

Olivier Grodecki

 
 
 

1 comentario


waszaOLI
waszaOLI
12 ene 2018

naprawdę super stronka! ciekawe kto ją tworzył? :-)

Me gusta
bottom of page